czwartek, 29 stycznia 2015

Zakupy, czyli moja wielka wyprzedażowa trójka

Jak czasami słucham narzekań moich znajomych ile wydali na zakupy, to aż mnie mdli. Ja akurat jestem osobą, która nie przykłada uwagi do metek, tylko do jakości. Wolę wydać mniej na coś "bez metki" a odłożone w ten sposób pieniądze, wydać na wakacje. Na dodatek, jestem samozwańczą królową wyprzedaży także na ubrania wydaję naprawdę mało.

Ostatnio w sumie, przerzuciłam się na zakupy internetowe ponieważ nieraz w sklepach online, można znaleźć więcej ubrań niż w stacjonarnych a no dodatek , nie mam problemu z tym, że akurat brakuje mojego rozmiaru.


Moją wielką trójkę otwiera F&F 



W Polsce, ewidentnie ta firma kojarzona jest z Tesco. No i cóż z tego, że nie ma normalnych, stacjonarnych sklepów w galeriach, skoro można tu znaleźć prawdziwe perełki: sweterki za 20 zł, niesamowicie wygodne szpilki za 30 zł czy bikini za 15 zł ?! Dodatkowym atutem jest jakość – nie jestem perfekcyjną panią domu i robić pranie, po prostu wrzucam do pralki wszystko, co w miarę pasuje do siebie kolorem. Ubrania z F&F mają się po takiej kąpieli wyśmienicie czego nie mogę powiedzieć o ciuchach z H&M.
Niedawno F&F otworzyło polski sklep online, z którego oczywiście postanowiłam skorzystać. Właśnie czekam na zamówienie, które zostało wysłane w tempie ekspresowym także spodziewam się paczki na poniedziałek :)


Powyżej screen mojego zamówienia. Całość, razem z przesyłką wyniosła mnie 65 zł :)

Drugie miejsce przyznaję Mango Outlet

Skąpa ja, nie poszłabym do normalnego sklepu Mango, bo uważam, że ceny są trochę przesadzone. Pewnego dnia odkryłam właśnie Mango Outlet i od razu się zakochałam. W outlecie może nie ma ogromnego wyboru, jednak ja zawsze potrafię znaleźć tam coś dla siebie.
Pierwsze ubrania, które tam kupiłam, to w sumie był prezent urodzinowy. Pomyślałam sobie, że wybiorę sobie jakąś sukienkę i akurat będzie 100 ł. Jakie było moje zdziwienie kiedy za bralet, koszulkę i sukienkę wyszło 50 zł !
Potem odkryłam sklep online. Tu zdziwiłam się jeszcze bardziej bo ceny tutaj, to w porównaniu z normalnym sklepem to grosze. Więc w każmy okresie wyprzedaży nie zapominam kliknąć w Mango Outlet.

 




Ostanie miejsce na podium zajmuje Deichamnn

Wszyscy znamy opcję „druga para za pół ceny” albo „trzecia para gratis”. Ja jednak jestem fanką opcji „ostatnie pary”. Wiem, że nie każdy z tych sklepów ma taki dział ale Deichamnn na Kapalance dysponuje takim asortymentem. Co ciekawe, ta promocja nie trwa wyłącznie w czasie wyprzedaży ale cały czas. Idąc na zakupy do Tesco zawsze zahaczam o ten dział bo można tam znaleźć buty w niesamowitych cenach: skórzane szpilki – 30 zł, botki na jesień – 9 zł czy półbuty za 19 zł. Jako, że uzależniona od butów, ten sklep jest dla mnie jednocześnie zbawieniem i przekleństwem bo moja kolekcja obuwia sięga już 80 par
W przypadku Deichamanna jednak nie korzystan ze sklepu online bo wiadomo jak to z butem - trzeba się w nim przejść żeby wiedzieć czy nadaje się do chodzenia :)






niedziela, 4 stycznia 2015

Pink lips


Dawno, dawno temu... 
Czyli jak jeszcze Łukasz miał domowe studio a Sabci się w miaro chciało powstały te zdjęcia. Nie ukrywam, że w porównaniu z tym co było wcześniej, trochę się naczekałam ale jak zawsze w takim przypadku - było warto :)





Postów nie dodaję bo nie mam nowych zdjęć. Jakoś ostatnio odechciało mi się chodzić na zdjęcia, chyba już trochę z tego wyrosłam i wystarczająco się dowartościowałam ^^